reklama

Borowa. Charytatywny festyn "Wesprzyj Olka w chorobie" [PLAKAT-ROZMOWA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Borowa. Charytatywny festyn "Wesprzyj Olka w chorobie" [PLAKAT-ROZMOWA] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościW sobotę (1 lipca) 3 letni Olek Czaja, chorujący na padaczkę lekoodporną i ciężką zamartwicę urodzeniową, jego rodzice oraz wolontariusze zbierający środki finansowe na rehabilitację, zapraszają na festyn charytatywny. Początek festynu o godzinie 14.00 na boisku LKS Wisłoka Borowa
reklama

Organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji. Są dmuchane zamki, stoiska promocyjne lokalnych Kół Gospodyń, popcorn, wata cukrowa, turniej piłkarski dla dzieci i młodzieży, gry i zabawy, pokaz iluzjonistyczny oraz koncert Dj Artura. 

Wesprzyj Olka

Olek Czaja aktualnie ma 3 lata i 8 miesięcy.  Choć ciąża przebiegała bezproblemowo a rodzice czekali na zdrowego synka, chłopczyk urodził się w bardzo ciężkiej zamartwicy, z ciężką niedokrwistością i otrzymał przy porodzie  0 punktów  w skali APGAR. 

- Do tej pory nie wiemy co tak naprawdę było powodem tak ciężkiego stanu i to pomimo wielu badań, w tym także prywatnych badań genetycznych. W trzecim miesiącu życia Olka zdiagnozowana została padaczka i jak się później okazało - padaczka lekooporna. Olek przestał się rozwijać i zdiagnozowano u niego MPD czterokończynowe - opowiadają rodzice chłopca.

reklama

K: Jak wygląda wasz dzień?

- Przez cały dzień staramy się stymulować jego rozwójpoprzez zabawę i rehabilitację. Olek nigdy nie przebywa sam, zawsze staramy się, żeby znaleźć mu zajęcie i żeby go stymulować. Aktualnie Olek zaczął chodzić do przedszkola terapeutycznego  w Woli Plawskiej. Nauczycielki potrafią  się nim świetnie zajmować, dzięki czemu my mamy chwilę dla siebie  i możemy zająć się chociażby domem czy zakupami. Po powrocie z przedszkola Olek stara się zasnąć, jednak nie zawsze się to udaje, przez co jest później jest rozdrażniony a to z kolei utrudnia rehabilitację.  Lubi przebywać poza domem, na świeżym powietrzu, jednak o spacerze nie ma obecnie mowy, bo trudno jest mu usiedzieć w wózku.  Ponieważ  Olek ma założoną gastrostomie PEG wyzwaniem jest nawet jego karmienie.

reklama

K: Wiem, że teraz jesteście na turnusie rehabilitacyjnym, jak często na nie jeździcie?

- Staramy się jeździć na taki turnus co miesiąc. Jednak nie zawsze się to udaje, ponieważ ma też dużo wizyt lekarskich, a dostanie się na turnus, też nie jest takie łatwe.  Na to idą przede wszystkim pieniądze: na turnusy rehabilitacyjne, sprzęt  rehabilitacyjny i lekarstwa. 

K: Czy u Olka widać jakąś poprawę? 

-  Olek z powodu ciężkiej padaczki ma wzloty i upadki. Dla nas najważniejsze jest to, żeby miał proste plecy, dobre bioderka i nie miał przykurczów mięśniowych, które są bardzo dla niego bolesne. Nie chcemy, żeby poprzez deformacje ciała odczuwał ból. I do tego dążymy.  Dzięki rehabilitacji poprawiła mu się kontrola głowy, jest bardziej kontaktowy i coraz więcej widzimy na jego twarzy uśmiech. Gdybyśmy nie rozpoczęli rehabilitacji od samego poczatku to  teraz byłby w dużo gorszej formie.Na pewno rehabilitacja zmniejszyła konieczność przeprowadzenia kilku operacji.

reklama

K: Czy Olek będzie chodził?

- Tak naprawdę Olek nie potrafi nawet sam siedzieć, a co dopiero mówić o chodzeniu. Ktoś w ten sposób może pomyśleć, że rehabilitacja nie przynosi efektów, jednak tak nie jest. Gdy widzimy, że Olek się uśmiecha, to wiemy, że nic go nie boli, a zawdzięcza to właśnie rehabilitacji.

K:  Czy Olek już zawsze będzie musiał jeździć na rehabilitację?

- Rehabilitacja jest częścią jego życia i musi mieć ją cały czas, żeby mógł się w ogóle rozwijać fizycznie i intelektualnie.

 K: Co w trakcie ostatnich lat było dla was najtrudniejsze?

- Tak naprawdę z Olkiem nie ma łatwych i spokojnych dni. Jednak najtrudniejszym momentem było ujawnienie się ataków padaczki. Olek z każdym dniem przestawał samodzielnie ssać butelkę, przestawał wodzić wzrokiem i patrzeć na nas.  Na szczęście dostajemy  dużo wsparcia od rodziny i znajomyc. Nie jest to  wsparcie tylko finansowe ale też emocjonalne.

reklama

K: Oprócz uczestnictwa w pikniku jak można pomóc Olkowi i czego Wam życzyć?

 - Każda pomoc, w każdej formie jest dla nas ważna: czy to poprzez piknik, organizowanie zbiórek i licytacji czy odliczanie 1.5% podatku. Można także wpłacać dobrowolne kwoty na konto fundacji, której Olek jest podopiecznym. Jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę. Mamy nadzieję, że przyjdzie kiedyś taki czas, że Olek sam kiedyś wam wszystkim podziękuję. Czego nam życzyć? Przede wszystkim jak najwięcej zdrowia dla Olka, żeby żadna choroba nie przeszkodziła mu w rehabilitacji, a dla nas dużo cierpliwości i wytrwałości.

K: I tego wam i Olkowi właśnie życzę i dziękuję za rozmowę.

 

 

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korso.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama