reklama

Kolejne żubry nie przeżyły spotkania z wojskiem. "Żubrzyca przeczołgała się 20 metrów"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Rafał Kowalczyk

Kolejne żubry nie przeżyły spotkania z wojskiem. "Żubrzyca przeczołgała się 20 metrów" - Zdjęcie główne

Do wypadku doszło między Hajnówką a Białowieżą. | foto Rafał Kowalczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościW nocy z niedzieli na poniedziałek wojskowy pojazd śmiertelnie potrącił na Podlasiu dwa żubry. To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie.
reklama

Do wypadku doszło na drodze między Hajnówką a Białowieżą. Informacje o tym podał przyrodnik, Rafał Kowalczyk. W mediach społecznościowych poinformował, że potrącona została dorosła krowa (dorosły samiec żubra nazywany jest bykiem, samica zaś krową lub żubrzycą - red.) i młoda jałówka. – Leżały od siebie 60 m, co oznacza, że po potrąceniu pierwszego żubra kierowca się nie zatrzymał lub nie wyhamował i uderzył kolejnego żubra. To świadczy o prędkości, z jaką jechał, a na tej drodze dla ciężarówek obowiązuje ograniczenie do 60 km/h. Krowa po uderzeniu jeszcze żyła, przeczołgała się 20 metrów – relacjonował przyrodnik.  

Kierowca miał mieć ograniczoną widoczność. Nie żyją kolejne żubry

Przyrodnik przyznał, że niewielkie stadko żubrów żerowało przy drodze od tygodnia. – Sam widziałem je trzy razy. Niektórzy mieszkańcy wrzucali ostrzegające posty, ale wojskowa ciężarówka w nie wjechała – przyznał. 

reklama

Zdaniem Rafała Kowalczyka nie wyciągnięto wniosków z zabicia żubra niecały miesiąc temu.  Jak uważa, wojskowe ciężarówki pędzą po białowieskich drogach, a wojsko wydaje się nie mieć świadomości, że działa w sanktuarium przyrody.

Sam, podobnie jak wielu mieszkańców Białowieży, musiałem uciekać na pobocze przed pędzącą wojskową ciężarówką. Gdzie są dowódcy, którzy powinni uświadamiać żołnierzy, jak powinni się zachować? Gdzie jest żandarmeria wojskowa, która przy tej liczbie wojska powinna być tu na co dzień i kontrolować żołnierzy? Gdzie są instytucje zarządzające puszczą i odpowiedzialne za ochronę przyrody, żeby uczulać i rozliczać wojsko z tych zdarzeń? Czy musi wydarzyć się jeszcze większa tragedia, zanim przyjdzie opamiętanie?

reklama

– pyta rozgoryczony przyrodnik. 

Kapitan Iwo Sawa, rzecznik Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie w rozmowie z Interią potwierdził, że doszło do kolejnego wypadku z udziałem wojskowych. Jak dodał,  trasa, którą jechali żołnierze, biegła przez puszczę i była nieodśnieżona, co sprawiło, że kierowca pojazdu miał ograniczoną widoczność, a gdy zauważył zwierzęta, nie był w stanie zahamować. – Żołnierze nie odnieśli żadnych obrażeń. Wydział Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku zajmuje się wyjaśnianiem sprawy – poinformował rzecznik Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie. 

reklama

Żubr Poradek stracił przyjaciela. W sieci znalazło się wzruszające nagranie. Mieszkańcy: Armia łamie wszelkie zasady

Przypomnijmy, że do podobnego wypadku doszło niecały miesiąc temu. 12 listopada, w przygranicznej miejscowości Stare Masiewo (województwo podlaskie, powiat hajnowski), inna wojskowa ciężarówka śmiertelnie potrąciła żubra. Kapitan Iwo Sawa przekazał wówczas, że wojskowy jelcz jechał z prędkością ok. 40 km/h. Według niego zwierzę miało wybiec z terenu jednej z posesji, a kierowca nie zdążył zahamować. Kierujący jelczem był trzeźwy. – Kierowca nie został ukarany, okoliczności nie wskazują, aby przyczynił się do zdarzenia – poinformował rzecznik Oddziału ŻW. 

Innego zdania byli mieszkańcy oraz przewodnicy po puszczy. Ich zdaniem już wtedy armia łamała wszelkie zasady bezpieczeństwa. 

reklama

Pędzące wojskowe ciężarówki, terenówki, rosomaki itp. stały się normą w puszczy, najcenniejszym przyrodniczym obiekcie w Polsce i jednym z najcenniejszych w Europie. Armia zachowuje się, jakby jej dowódcy nie wiedzieli, gdzie są i co to za miejsce. Nie wyobrażam sobie np. US Army tak zachowującej się w Yellowstone. Ich zabawa w wojnę staje się już groźna nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt i tego unikalnego ekosystemu

 – napisał na Facebooku przyrodnik i dziennikarz, Adam Wajrak. 

Zdarzenie to było szeroko komentowane w sieci m.in. z powodu wzruszającego nagrania, na którym widać, jak zmarłe zwierzę żegna jego przyjaciel – inny żubr, Poradek. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korsosanockie.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama