Choć początek spotkania zapowiadał wyrównaną walkę, a goście zdołali nawet objąć trzybramkowe prowadzenie (3:6, 5:8, 6:9), to po pierwszym kwadransie mielczanie wrócili do gry. Dzięki skutecznym interwencjom bramkarza Denisa Wołyncewa i celności Pawła Podsiadły, w 18. minucie Stal prowadziła już 11:9.
Od tego momentu gospodarze zdominowali grę, co przełożyło się na znaczne zwiększenie przewagi. Mielecka ofensywa działała jak w zegarku, a Dawid Dekarz popisywał się rewelacyjnymi obronami, dzięki czemu Stal schodziła na przerwę z siedmiobramkową przewagą (20:13).
Druga połowa stanowiła kontynuację świetnej gry mielczan – Dekarz po raz kolejny zachwycił kibiców swoją podwójną interwencją przy rzucie karnym. Pomimo chwilowego zrywu Olimpii w końcówce meczu (pięć bramek z rzędu między 51. a 58. minutą), Stal utrzymała kontrolę i zakończyła spotkanie kolejnymi czterema trafieniami, pewnie wygrywając 36:27.
Dzięki tej wygranej mielczanie zapisali na swoim koncie ósme zwycięstwo z rzędu, umacniając swoją pozycję w lidze. Teraz czeka ich przerwa reprezentacyjna, po której zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Gorzów Wielkopolski.
Handball Stal Mielec – Olimpia Medex Piekary Śląskie 36:27 (20:13)
Stal Mielec: Dekarz 1, Królikowski, Błażejewski – Janus, Podsiadło 4, Mrozowicz, Ruhnke 4, Kotliński 5, Graczyk 1, Wołyncew 6, Stefani 4, Sikora 3, Osmola 1, Głuszczenko 5, Cacak 1, Tarasevich 1. Trener: Robert Lis.
Olimpia Piekary Śląskie: Nowak, Zapora – Brzozowski, Parzonka 3, Kowal, Gogola 4, Kotalczyk 3, Jakubowski 1, Hornik 2, Miłek 5, Czapla 5, Piątek 2, Wójcik 1, Beczek 1.
Przed meczem uczczono minutą ciszy pamięć zmarłego Grzegorza Maja, lokalnego dziennikarza pełnego pasji, związanego z mediami oraz wydarzeniami kulturalnymi i turystycznymi.
Choć końcowy wynik sugerował jednostronne spotkanie, zawodnicy Stali musieli wykazać się konsekwencją i pełnym skupieniem, co podkreślił kapitan zespołu, bramkarz Dawid Dekarz.
- Na pewno każde zwycięstwo buduje, jesteśmy zadowoleni, że wygraliśmy mecz. Początek był ciężki, zwłaszcza dla mnie, ale jak tylko obrona zaczęła grać skuteczniej, mogłem dołożyć swoją cegiełkę – powiedział po meczu Dekarz.
Jak podkreślił, chociaż przewaga Stali chwilami rosła do siedmiu czy ośmiu bramek, konieczna była pełna koncentracja aż do ostatniego gwizdka. Dekarz zauważył także, że wysokie zwycięstwo z Olimpią to ważny krok przed kolejnym meczem, w którym mielecka drużyna zmierzy się z wymagającym rywalem z Gorzowa.
Trener Stali, Robert Lis, mimo zwycięstwa zwrócił uwagę na kwestie do poprawy, szczególnie w grze defensywnej, która według niego wymaga jeszcze pracy:
- Musimy się w każdym meczu poprawiać w defensywie. Nie chodziło o to, że rywale zdobyli 13 bramkę, a o sposób, w jaki to zrobili. Cieszy nas wynik, ale mamy jeszcze sporo młodych zawodników, którzy muszą udowadniać swoją wartość na boisku za każdym razem.
Oceniając przyczyny wysokiego zwycięstwa, Lis wskazał na skuteczność w ataku i szybkie tempo gry, które dały Stali liczne okazje do zdobycia łatwych punktów z kontrataków. „W ofensywie mogę być zadowolony. Gramy szybko, zdobywamy łatwe bramki z kontr, co zawsze daje przewagę. Jednak powinniśmy także lepiej grać w obronie” – dodał trener.
Handball Stal Mielec zyskała trzy cenne punkty w tabeli i pozostaje w dobrym nastroju przed trudnym wyjazdem do Gorzowa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.