reklama

"Miłość ci wszystko wybaczy", czyli spotkanie z Mają Drozd w Mielcu [ZDJĘCIA, VIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Książki i filmy na czasieW niedzielę, 19 lutego w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Sali Audiowizualnej odbyło się ciekawe spotkanie z debiutującą autorką książki „Pomiędzy kłamstwami” mielczanką Mają Drozd. Na promocję powieści przybyło liczne grono wielbicieli prozy. Mimo że pisarka dopiero zaczyna swą oficjalną przygodę z pisaniem, pisze już długo, ale do szuflady. Książka „Pomiędzy kłamstwami” przepełniona jest dźwiękami muzyki, pianina, skrzypiec i przenosi nas do okupowanej Warszawy. Jest to książka o miłości na tle wojny.
reklama

Autorka podczas spotkania opowiadała o powstaniu powieści, kto był dla niej inspiracją, co słuchała podczas pisania powieści oraz odpowiadała na pytania publiczności. Promocję autorki i jej twórczości prowadziła Marta Nowakowska.

Maja Drozd świetnie odnalazła się wśród swoich czytelników. W czasie spotkania widać było unikatową więź, jaka łączy autora z czytelnikami.

- Jak się pisze książkę z drugim dnem, należy ją zaplanować, nie może pogrywać z czytelnikiem, ale też nie można pokazywać na początku swoich atutów. Taką książkę chciałabym przeczytać i taką napisałam.

- opowiadała autorka.

- W przypadku pisania książki jest ważna umiejętność opisywania odczuć, tego co się czuje, słuchając muzyki, niż umiejętność opisywania grania. Tak ja to odbieram. Nie wiem, czy potrafiłabym opisać muzykę, raczej nie. Sposób grania nie jest ważny, ale to, co ja czuję albo wydaje mi się, co czuje osoba grająca. Tam głównie nie ma mowy o odczuciach grających, ale tych, co słyszą, czują słuchający. Tak to jest przedstawione.
Jak pisałam, książkę w słuchawkach miałam jedną pianistkę polską, bardzo utalentowaną młodą dziewczynę to jest Hanię Rani. Jeżeli ktoś słuchał, lubi, albo nie słuchał, to czytając, tę książkę można puścić jej fragmenty. Zrozumiecie Państwo faktycznie, że ma to przeniesienie, odbicie na to, co jest pisane.

reklama

- dodaje Maja Drozd

- Odstawiałam telefon, telewizję, odstawiłam wszelkie rzeczy, musiałam szybko gotować obiad dla męża, bo szedł na drugą zmianę i przez trzy wieczory ją przeczytałam. Z niedosytem odkładałam, bo trzeba było iść na pierwszą zmianę, trzeba było się wyspać. Za każdym razem miałam niedosyt

.- mówiła ze wzruszeniem czytelniczka na spotkaniu.


- Jesteśmy miło zaskoczeni tak liczną obecnością publiczności. Mielczanie, lubią lokalnych twórców, chętnie na ich spotkania przychodzą. Czasami jest bardzo znane nazwisko literackie i nie ma tak licznej publiczności, jak dziś na spotkaniu

- mówiła nam dyrektor Jolanta Strycharz.

Maja Drozd zostawiła specjalną dedykację dla mieleckich czytelników na jednym z egzemplarzy powieści w bibliotecznych zasobach.

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama