reklama

Ireneusz Mamrot: Graliśmy dobry mecz do czerwonej kartki

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Bartosz Kręcigłowa

Ireneusz Mamrot: Graliśmy dobry mecz do czerwonej kartki - Zdjęcie główne

foto Bartosz Kręcigłowa

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportW niedzielę po raz 6 już z rzędu przegrała tym razem w ramach 14. kolejki Betclic 1. Ligi drużyna Stali Mielec tym razem z Miedzią Legnica. Po spotkaniu na konferencji pomeczowej trener Ireneusz Mamrot skomentował to spotkanie oraz odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy - poniżej relacja z tego co powiedział opiekun mieleckiej ekipy.
reklama

Kolejna porażka po kolejnej czerwonej kartce, co uważa o tym trener Stali Mielec?

Trener Mamrot zaznaczył, że momentu gry 11 na 11 jego zespół zasłużenie prowadził, a wynik mógłby być wyższy, gdyby jego podopieczni wykorzystali wszystkie swoje sytuacje - Na początku drugiej połowy mieliśmy bardzo dobrą sytuację po stałym fragmencie gry na 2:0. Pierwszą piłkę obronił Kuba Wrąbel przy drugiej leżał i w niego trafiliśmy, na pewno to  był ważny moment. Graliśmy dobry mecz do czerwonej kartki, zespół był mocno zaangażowany i ciężko pracował, ale też potrafił stworzyć sobie sytuację. 

reklama

Po raz już kolejny w tym sezonie drużyna Stali Mielec mecz musiała kończyć w 10 po otrzymaniu czerwonej kartki, tym razem za faul z boiska wyleciał Kristian Fucak - W zasadzie nie wiem, co powiedzieć, bo z czymś takim jeszcze się nigdy w życiu nie spotkałem, ani nie pamiętam jakiejś takiej drużyny, która miałaby tych czerwonych kartek aż tyle, co my. Jak zaznaczył jeszcze trener, najgorsze przy okazji tych wielu czerwonych kartek otrzymywanych przez jego podopiecznych jest to, że pokazywane są one za faule w środkowych częściach boiska, które nie miałyby żadnego wpływu na sytuację bramkową. 

Szkoleniowiec stwierdził także, że gra zespołu idzie do przodu ale wyniki się nie zgadzają i to coś, z czego zdaję sobie sprawę. Kolejnym sporym problemem przed nim będzie również przymusowa pauza Kristiana Fucaka, na dziś nie wiemy jeszcze ile będzie ona trwać. Z powodu urazu boisko upuścić musiał również Fryderyk Gerbowski - Wczoraj nie trenował, nie chciałem o wszystkim mówić, ale naciągnął mięśnia przywodziciela, nie było to na tyle bolące ale nie chcieliśmy ryzykować, więc odpuściliśmy mu trening po to, żeby dzisiaj zagrał. Przez deszcz nawierzchnia trochę już była w drugiej połowie inna i poczuł to po prostu. Na ile to jest poważne to nie jestem w stanie powiedzieć. 

reklama

"My ich nie tylko głaszczemy. Ten tydzień był z tych wszystkich najtrudniejszy"

Na pytanie o reakcję jaką zastał wśród zawodników po meczu w szatni trener odparł, że było to rozczarowanie. Zaznaczył jednak, że biorąc pod uwagę trzy mecze w trakcie których prowadził już Stal Mielec, tych punktów powinno być więcej niż 0 przez wgląd na sposób w jaki prezentowała się drużyna - Oni muszą wierzyć bo inna jest sytuacja, kiedy grasz słabo, przegrywasz z kretesem każdy mecz, wtedy jest ten zespół trudniej podnieść. Tu takiej sytuacji nie ma. Na papierze zdaniem trenera zespół Miedzi Legnica kadrowo jest w TOP 3 Ligi, a zmiany jakie dokonali w trakcie meczu znacznie podniosły poziom ich gry co jeszcze bardziej utrudniło grę w drugiej połowie po czerwonej kartce. 

Pierwsze tygodnie w Mielcu są dla trenera ciężkim czasem, jak zaznaczył we wszystkich poprzednich klubach, do których dołączał, nie zaliczał takich startów - Ja w ogóle na tyle zmian klubów to chyba tylko raz przegrałem pierwszy mecz i tylko to był jeden przegrany mecz, a teraz mam trzy przegrane spotkania. Takiego startu nie miałem nigdzie [...] Chcę pomóc drużynie i myślę, że widzą po mnie, że jednak ja cały czas w nich wierzę i to im na bieżąco przekazuje i taka jest narracja. 

Szkoleniowiec zaznaczył również, że to jego zadanie aby podnieść drużynę z tej sytuacji - My ich nie tylko głaszczemy. Ten tydzień był z tych wszystkich myślę jakby panowie zapytali zawodników najtrudniejszy, bo wiele rzeczy wymagałem od nich i byłem zbudowany ich postawą. Na ławce rezerwowych zabrakło poza wykartkowanymi Kruszelnickim i Wlazło również Adriana Bukowskiego, który być może zdąży wykurować się już na mecz z Puszczą Niepołomice, ale na dziś nie można tego potwierdzić na sto procent przekazał trener. 

reklama

Po meczu w szatni pojawił się prezes klubu Jacek Klimek

Ponadto po spotkaniu w szatni mielczan pojawił się prezes klubu Jacek Klimek chcąc okazać w ten sposób wsparcie zespołowi co trener Mamrot odbiera jako coś ważnego dla zespołu - Duże wsparcie dał prezes zespołowi i to jest ważne, że drużyna to widzi, wiadomo, jest rozczarowanie, ale ja wierzę, że to się zmieni - stwierdził trener oraz dodał - O szczegóły rozmowy proszę prezesa pytać, bo ja nie jestem do tego upoważniony. Natomiast ważne rzeczy do drużyny powiedział i to były takie słowa wsparcia bo też widział zaangażowanie zespołu [...] Proszę mi uwierzyć, że to takie rzeczy dużo bardziej pomagają zespołowi niż jakieś takie ruchy bardzo nerwowe. 

Link do konferencji prasowej poniżej. 

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korso.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo