"Zabraliśmy im trochę przestrzeni i było widać, że mieli z tym problem"
Konferencje Ivan Djurdjević rozpoczął od docenienia rywala i wskazania skali trudności tego zwycięstwa -
Wiedzieliśmy, że tutaj niedużo drużyn wygrało swoje mecze [GKS Tychy] To bardzo wymagający przeciwnik, bardzo intensywnie grają, zmuszają przez to przeciwnika do ogromnego wysiłku, który dzisiaj wszyscy wykonaliśmy. Od samego początku meczu było widać, że dobrze w niego weszliśmy. Widzieliśmy, że jest to kluczowe ponieważ GKS bardzo agresywnie zaczyna wszystkie swoje spotkania. Dużo bramek strzela na początku, więc na to uczulaliśmy zawodników. Uważam, że zabrakło nam decyzyjności i więcej jakości. Mieliśmy dużo przejść z obrony do ataku, które mogliśmy wykończyć o wiele lepiej i mieć może z tego więcej bramek [...] Pod koniec drugiej połowy broniąc ten wynik widzieliśmy, że przeciwnik w tym ataku pozycyjnym ma więcej problemów niż w otwartej grze, w której się czuje bardzo dobrze, więc zabraliśmy im trochę przestrzeni i było widać, że mieli z tym problem
- powiedział Serb oraz dodał -
W tych pierwszych 15-20 minutach drugiej połowy przeczekaliśmy rywali, musieliśmy cierpieć w obronie i za to dla naszych zawodników duże słowa uznania, za tę walkę, za poświęcenie. Dużo zdrowia każdy zostawił. Rezerwowi zawodnicy tak jak zawsze podkreślamy, są w tym wszystkim wszystkim bardzo ważni i te zmiany, które wykonujemy dają tę świeżą krew. Mieliśmy też swoją okazję na 0:2 Pawła Kruszelnickiego i mogliśmy się o wiele lepiej zachowywać w ataku i wykorzystać o wiele więcej sytuacji, ale najważniejsze, że udało się osiągnąć kolejną wygraną na zawsze trudnym terenie. Jest to kolejny mini krok w naszej walce, jeszcze dużo, dużo pracy przed nami
"Nie lubię tej euforii, bo to jest dopiero początek"
Następnie dziennikarz zapytał, czy można powiedzieć, że Stali dzięki 2 ostatnim wygranym udało się wyjść z pewnego kryzysu zauważalnego na początku sezonu -
Nie lubię tej euforii, bo to jest dopiero początek, zwłaszcza że jest to siódma kolejka, ale uważam też, że teraz się tak naprawdę zaczyna to wszystko klarować i dla nas takie punkty, dają nam czas, żeby dalej pracować nad tym, co mamy eliminować, poprawiać, doskonalić i się uczyć [...] Mamy następny mecz w niedzielę, trzeba się do tego przygotować. Przyjeżdża do nas wymagający przeciwnik, pierwsza liga to jest maraton, nie sprint, więc tutaj kolejny krok w tej budowie nas czeka i czeka nas jeszcze dużo pracy. Zawodnicy są tego świadomi i my też to wiemy, więc razem z kibicami budujemy to wszystko i chcemy wrócić na jeszcze lepsze szybsze tory
Niemałym problemem na początku sezonu była dla Stali Mielec gra defensywna, o to również po uzyskaniu pierwszego czystego konta został zapytany trener -
Na pewno wiele ludzi patrzy na ten suchy wynik, ale za tym stoi kolejna robota, kolejny mikrocykl z meczu na mecz. Coraz bardziej się poznajemy, co jest bardzo ważne. Dzisiaj też nie ma co ukrywać, taki Israel Puerto to jest taki kolejny puzel, którego nam brakowało, brakowało nam w obronie konkretnie doświadczenia. Musieliśmy na niego poczekać, ale było warto. Dzisiaj grał ile mógł grać. Widać, że to zwycięstwo z Odrą, które było takie mocno zespołowe wyszarpaliśmy i teraz zrobiliśmy taki kolejny krok, bardzo ważny krok żeby złapać te siłę i iść dalej
"Paweł jest graczem, który nie pogra długo w tej lidze"
Wyróżniającą postacią robi się w drużynie mielczan Paweł Kruszelnicki, trener Djurdjević wróży mu dobrze przy odpowiedniej pracy zawodnika -
Nie lubię zbyt mocno chwalić zawodnikom, ale myślę, że Paweł jest graczem, który nie pogra długo w tej lidze. Ma jakość w pojedynkach jeden na jeden, bardzo dobrze i szybko prowadzi piłkę, z piłką jest bardzo mocny w biegu, co pokazał w meczu z Odrą, ale to jest młody zawodnik, który jest bardzo otwarty, chętny do pracy i dużo pracy przed nim, ale jeżeli tak będzie dalej pracował i grał to na pewno może mieć otwarte drzwi w innych klubach
Poniżej link do całej konferencji prasowej.
Komentarze (0)