"Nie zrobiliśmy kilku kroków, które by spowodowałyby, że zostalibyśmy w Ekstraklasie"
Pierwsze pytanie dotyczyło tego, jak prezes odnajduje się w 1. Ligowej rzeczywistości -
Myślę, że odnajduje się bez większych zmian. Byliśmy przygotowani na różne scenariusze. Na ten scenariusz negatywny też byliśmy przygotowani. Pierwsza liga, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, niewiele się różni od Ekstraklasy. Oczywiście różni się, ale tu też jest bardzo wysoki poziom organizacyjny. Jesteśmy przygotowani, nic nas nie zaskoczyło. Oczywiście ubolewamy nad tym, że nie gramy w Ekstraklasie
Po upłynięciu pewnego już czasu od momentu spadku kibice zapytali prezesa w jednym z późniejszych pytań o to, jaki błąd zaważył na tym, że w nowym sezonie Stali Mielec już w Ekstraklasie nie zobaczymy -
Jeden podstawowy błąd, nie zrobiliśmy kilku kroków, które by spowodowałyby, że zostalibyśmy w Ekstraklasie, ale dzisiaj mazanie się po raz kolejny i tłumaczenie się z czegoś, co się nie zrobiło i czego nie da się już odwrócić jest jak dla mnie szaleństwem. Półtora miesiąca temu odpowiadałem na te same pytania. Myślę, że dogłębnie odpowiedziałem na wszystkie tego typu tematy związane z naszą porażką, więc nie ma sensu grzebać cały czas w tych samych tematach. Patrzymy do przodu, z uśmiechem idziemy dalej.
Kluczowym meczem, kiedy spadliśmy z ligi, była porażka w Gdańsku i po tej porażce wszystko niestety się posypało. Co mogliśmy zrobić? Muszę przyznać, że niewiele, bo już nie było okienka transferowego, ruchy były ograniczone, więc stało się jak się stało i i mam nadzieję, że już kolejny raz nie będziemy drążyć tego tematu
Na pytanie, czy klub ogłosi nową strategię na kolejne lata funkcjonowania Jacek Klimek powiedział -
Nie, nie ogłosi takiej strategii, bo klub Stal Mielec od czterech lat funkcjonuje z sezonu na sezon. Taki jest model funkcjonowania. My co sezon konstruujemy nowy budżet. Niestety w związku z tym, że nie mamy potężnych środków zagwarantowanych na co najmniej trzy lata do przodu, nie możemy żadnych strategii budować, bo będą to strategie z bajki, a ja chodzę po ziemi, nie chcę obiecywać bajkowych wizji, na które nie mam pokrycia
"Stal Mielec ma budżet na 10., 11. miejsce"
O celach na sezon 2025/26 prezes powiedział następująco -
Tak jak wszystkie 18 zespołów grają o awans do Ekstraklasy, bo wszyscy rozpoczynają rozgrywki i o to grają. Natomiast Stal Mielec ma budżet myślę, jeśli patrzymy na drużyny pozostałe na poziomie 10., 11. miejsca. Więc jeśli uda nam się ustabilizować sytuację finansową i sportową, to pierwszym celem podstawowy jest utrzymanie. Drugi cel, żeby być jak najwyżej w lidze, ale oczywiście mamy swoje marzenia, którymi na pewno nigdzie nie będziemy się chwalić ani mówić, bo marzenia, a rzeczywistość to dwie różne sprawy
W kwestii potencjalnych wzmocnień możemy spodziewać się jeszcze 3 ruchów do klubu -
Jesteśmy przygotowani na trzy dobre transfery w nomenklaturze pierwszoligowej. Gdzie będą dobre wynagrodzenia. Nie chcemy działać chaotycznie, nie chcemy działać w pośpiechu tylko po to, bo ktoś nas będzie dzisiaj naciskał, że róbcie transfery, bo inni robią, a wy nie robicie. Niestety my chcemy poczekać, zobaczyć co się wydarzy w Ekstraklasie, jacy piłkarze będą do dyspozycji, bo wiemy o tym, że wszystkie kluby dobrze zorganizowane mają kadry 30-40 osobowe i paru ciekawych zawodników na pewno się pojawi
Na pytanie o to, czy zielony Excel będzie ważniejszy od kubu, prezes powiedział -
Myślę, że pyta o to osoba, która ma myślę 6 lat, bo tylko sześciolatek może zadać takie pytanie, ale sześciolatków też trzeba edukować. Pierwszy podstawowy element, jeśli nie masz Excela, nie masz drużyny i nie możesz grać w Ekstraklasie, bo tylko Excel reguluje regularnie wszystkie wynagrodzenia, premie, bonusy, ZUSy, podatki, etc. Mam nadzieję, że ten sześciolatek to zrozumiał
Ważną kwestią każdego klubu sportowego jest jego budżet, ten Stali Mielec ma wynieść 13 MLN PLN -
Ostatnio podawałem 11 MLN PLN. Teraz mogę potwierdzić, będzie to budżet 13 MLN PLN
Tematy zamkniętego sektora gości na mecz z Wisłą Kraków, Krystiana Getingera oraz Bartłomieja Jaskota
Głośnym ostatnio tematem stała się decyzja Stali Mielec o niewpuszczeniu zorganizowanej grupy kibiców Wisły Kraków na najbliższe spotkanie, prezes Klimek temat skomentował w następujący sposób -
Chcę powiedzieć, że jeśli chodzi o ten remont, będzie trwał bodajże miesiąc. Był komunikowany pół roku temu w momencie, kiedy miasto robiło sobie plany budżetowe. Są pewne elementy pod tym sektorem do wymiany. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo obiekt nie jest nasz. Stal Mielec doskonale wiedziała, że przez miesiąc będą te remonty, że akurat to trafiło w tym miesiącu, a nie w przyszłym. Bardzo przepraszam, ale to nie od nas zależy, tylko od długoterminowych planów miasta, MOSiR-u. Klub o tym wiedział, więc nie widzę tu nic sensacyjnego. Od przyszłego miesiąca, kiedy zostaną prace remontowe zakończone, wszystko wróci do normy
Szerokim echem w ostatnim czasie odbiło się także pożegnanie ze Stalą Mielec Krystiana Getingera. Kibic przesyłający pytanie zapytał, czy kibice poznają prawdziwy powód rezygnacji ze swojego byłego kapitana -
Nikt nie będzie tutaj w tej sprawie się tłumaczył. Ja rozmawiałem z Krystianem, zaproponowałem kilka wersji, co się wydarzy, jeśli sztab uzna, że chce zespół odmłodzić i wybierze inne kandydatury do gry. Wszystkie oferty, które były na stole Geti usłyszał, zaakceptował, a tych propozycji w stosunku do jego osoby było bardzo dużo. Na koniec uznał, że chce dalej grać w piłkę. Ja to bardzo szanuję i życzę mu jak najlepiej. Niech gra jak najdłużej. Na pożegnanie przyjdzie czas. Natomiast prosiłbym już nie rozrabiać w tym temacie, bo po pierwsze nie służy to ani piłkarzowi, ani klubowi, ani nikomu
(Krystian) Zawsze będzie legendą. Zawsze będzie tu mile widziane i na pewno wielki bal, który mu obiecałem z tytułu pożegnania będzie zorganizowany na koszt klubu, jak tylko uzna, że to jest ten moment, kiedy chce zakończyć karierę. Więc prosiłbym wichrzycieli, żeby zakończyli już ten temat, bo nie mam absolutnie zamiaru tutaj dokładać jakieś cegiełki do spekulacji. Tu nie ma żadnych spekulacji. Oczywiście, że smutno jest, że ktoś odchodzi. Smutno mi było, że rozstajemy się. Wszystkim było smutno, ale takie są koleje losu. Odchodziły z tego klubu takie legendy jak Grzegorz Lato, jak Włodzimierz Gąsior. Też kontynuowali w innych klubach, kończyli w innych miastach, więc no takie jest życie piłkarza, takie jest życie klubu. Rozrabianie w tym temacie odbieram jako absolutnie działanie na szkodę klubu
Nie dawno wywiadu udzielił były prezes Stali Mielec Bartłomiej Jaskot, który zaprzeczył wielu zdaniom jakie padały przez ostatnie lata pod jego adresem względem tego, jak zażądał klubem. Obecny prezes odniósł się do tego następująco -
Po pierwsze myślę, że ten Pan nie powinien w ogóle zabierać głosu w sprawach Stali Mielec, bo jest osobą, która przez 5 lat była w “mysiej dziurze” i tam już powinna zostać i nie wychylać się nawet. Jeśli chodzi o te 3 MLN, to nie wiem, skąd to pytanie, bo te 3 MLN można przeczytać w sprawozdaniu finansowym. Tylko tenże Pan zapomniał, że zostawił 3 MLN, bo została przelana ostatnia rata z Ekstraklasy i jej nie zdążył zagospodarować i całe szczęście
Tylko drugiej części nie dopowiedział, że 3 MLN wpadło wtedy z Ekstraklasy jako transza, ale dwa miesiące piłkarze już mieli niezapłacone i ponad 6 MLN zobowiązań nam zostawił w prezencie, począwszy od ZUSów, podatków, niezapłaconych piłkarzy. Z różnych zobowiązań, choćby nawet takich, że klub organizował sobie fajne imprezy w pewnym lokalu i komornik zażądał sobie 200.000 z tego lokalu. Jakoś dziwnym trafem, kiedy ja się pojawiłem, jeśli chodzi o te ponad 6 MLN, bo to jest wszystko w dokumentach, nagle wszyscy się pojawili, żeby odzyskać te pieniądze, więc tę twórczość bajkową bardzo lubię
Nie mogę się nadziwić, że po pięciu latach, kiedy wówczas tutaj ratowaliśmy ten klub, biznes pożyczył 5 MLN, Enervigo kupiło za 3 MLN akcje. W tej całej układance był też europoseł, który no nie wyobrażam sobie inaczej, jest postacią ultra wiarygodną i wszystko to było pokazane. Dzisiaj po pięciu latach podważamy to, co było 5 lat temu. Ja rozumiem, że ten Pan dzisiaj wyszedł z “mysiej dziury” i jest teraz w 10-12 osobowej grupie walącej w ten klub, ale sorry, prawdy nikt nie zakłamie. A myślę, że postać Pana Tomasza Poręby, bardzo wiarygodnej osoby, no chyba tutaj nie zostawia cienia wątpliwości, kto mówi prawdę
mówi Jacek Klimek oraz dodaje w odpowiedzi na następne pytanie, dotyczące rekordowej według Jaskota prowizji menadżerskiej za jednego z piłkarzy sprowadzanych przez obecnego prezesa Stali Mielec -
Bardzo chętnie podzieliłbym się plotkami, jakie krążyły o tym Panu w w menadżerskim środowisku i jak bardzo menadżerskie środowisko tęskni za tym Panem i chciałoby, żeby on wrócił. Natomiast jeśli tutaj pytacie o to, też ktoś, kto zadaje to pytanie temu Panu, a mieszka w tym mieście i tytułuje się dziennikarzem i nie przyjdzie do Jacka Klimka, który wyjąłby segregator i pokazałby umowę transferową i umowę menadżerską i wiedziałby wszystko i nie musiałby grzebać w tym kotle i podgrzewać tego kotła, ale po co? Lepiej zrobić sobie z tego aferkę. A fakty są takie, że prowizja, za Macieja Jankowskiego wynosiła 10%
Menadżerem był Kamil Burzec, z którym żyje doskonale. Wystarczyło gdyby dziennikarz zadzwonił do Kamila Burzca i i Kamil Burzec na pewno skan umowy prowizyjnej wyśle. Po co jest zrobiona ta afera? To ja wiem, ale odsyłam do Kamila. Kamil wam powie, ile była prowizja.
W późniejszych etapach konferencji do konfrontacji ze słowami Jaskota doszło jeszcze kilkukrotnie. Całość wystąpienia Jacka Klimka w linku poniżej.
Komentarze (0)