Kasia Zdziebło: "Mielec jest przyjazny sportowcom" [ZDJĘCIA,WYWIAD]

- Bardzo się cieszę. Kolejny tytuł mistrzyni Polski w chodzie na 20 kilometrów należy do mnie. Złoty medal to na pewno powód do ogromnej radości, czas również jest jak najbardziej zadowalający 01:30:11, jest to mój drugi wynik w karierze. Do życiówki zabrakło naprawdę niewiele, aczkolwiek nawet nie nastawiałam się na to, że będziemy iść na tak dobry wynik. Wypełnia mnie naprawdę ogromna radość i mam nadzieję, że tak naprawdę ten szczyt formy jest jeszcze przede mną. 

Podczas startu mistrzostw myślałaś, żeby pokonać przede wszystkim rywalki, czy może liczył się dla ciebie dobry czas? 

- Traktowałam ten start pod kątem wygranej, obrony tytułu. Nie nastawiałam się na żaden czas. Tak naprawdę, jeśli ten czas byłby nawet dwie minuty gorszy i nie miałabym nikogo za swoimi plecami, to poszłabym bardziej asekuracyjnie. Chciałam jak najmniejszym wydatkiem sił przebyć ten dystans i obronić ten tytuł, a że Olga Niedziałek była w naprawdę niesamowitej formie, to trzeba było trochę nad tym popracować - powiedziała Katarzyna Zdziebło.

- Kibiców było naprawdę sporo. Oprócz mistrzostw Polski w chodzie na 20 kilometrów rozegrano kilka zawodów na innym dystansie. Atmosfera była niesamowita. Dobrze zorganizowane zawody. Trasa też nie była najgorsza. Po tym, co przeżyłam w Omanie na tej długiej 2-kilometrowej pętli góra-dół, to żadna trasa nie jest mi teraz straszna. Jeden nawrót był troszkę ostry, wybijał z rytmu. Więksi znawcy mówią, że czasy mogłyby być lepsze, aczkolwiek ja się cieszę z tego, co osiągnęłam i nie rozpatruję niczego wstecz - dodała.

To był twój drugi czas w karierze, czyli ta najlepsza forma ma dopiero nadejść na mistrzostwa Europy?

- Tak, dokładnie. Jestem naprawdę bardzo zadowolona pod tym względem, że wykonywałam trening pod 35 kilometrów, jakoś nie skupiałam się na trenowaniu na 20 kilometrów. Trochę obawiałam się, jak będzie wyglądać ten start na 20, bo jednak są to trochę większe prędkości, ale jak widać, jest dobrze. 

Twój koronny dystans to 35 kilometrów?

- Wydaje mi się, że na ten sezon tak. Wystartowałam na tym dystansie na mistrzostwach świata w Omanie, zdobyłam tam medal. Myślę też, że na mistrzostwach Europy będę chciała startować na dystansie 35 kilometrów, aczkolwiek jak widać 20 też nie wychodzi mi źle, tak że zobaczymy – wszystko przede mną. 

Co z mistrzostwami świata? 

Nie mam pojęcia. To jednak są dwa starty w krótkim okresie czasu. Zobaczymy tak naprawdę, jak będę się regenerować. Na razie nie jest to wszystko przesądzone. Musimy wszystko dograć, jeśli chodzi o dystanse, choć myślę, że trening nie będzie się jakoś znacząco różnił. Na pewno na mistrzostwach Europy będzie mniejsza konkurencja. Wszystko zależy od tego, jaki cel obiorą sobie startujący. Ciężko wybrać dwie imprezy docelowe i przygotować się na nie w tak krótkim okresie czasu, więc będzie to też uzależnione od tego, jak rywalki podejdą do sprawy. Na pewno chciałabym powalczyć na obu imprezach. Zobaczymy, jak ze zdrowiem. Jeśli tylko dopisze, to jestem dobrej myśli. 

-  Na ten moment, jeśli mam porównać treningi w Rzeszowie i w Mielcu, to zdecydowanie wybieram Mielec. Czuję tutaj dużą swobodę trenowania i czuję się tak jak w domu. Mielec jest przyjazny dla sportowców, polecam! - zakończyła rozmowę Katarzyna Zdziebło.