- Każdy mecz naszej reprezentacji dostarczał mnóstwo mieszanych emocji. Pomysł selekcjonera na mocno defensywną grę i stawianie na proste środki nie miały wielu zwolenników wśród kibiców, ale trzeba pamiętać, że pozwoliło nam to wyjść z grupy tak dużego turnieju pierwszy raz od 36 lat. Ostatni mecz mistrzostw z Francją pomimo przegranej dał nam dla odmiany bardzo dużo pozytywnych emocji. Reprezentacja pokazała, że nawet z aktualnymi mistrzami świata możemy grać dobrą piłkę i wielokrotnie stwarzać sytuacje do zdobycia bramki
- powiedział nam Marcin Gancarczyk, dyrektor oraz trener Akademii Piłkarskiej FKS Stali Mielec.
- Spełnili w jakimś sensie moje oczekiwania. Obstawiłam 1/8 i tu dotarli. Chociaż "noty za styl" trudno dać wysokie. Życzyłabym sobie, żeby wszystkie mecze były takie jak ten z Francją. Taką reprezentację chce się oglądać i taka może liczyć na szczęście
- komentuje Mirosława Gorazd, dyrektorka MOSIR-u w Mielcu.
- Nie jestem ekspertem piłkarskim, ale styl był bardzo defensywny. Polska fajnie zagrała w meczu z Francją pierwszą połowę, tylko szkoda, że nie udało się strzelić bramki. Na pewno cieszy to, że wyszliśmy z grupy. Uważam jednak, że potrzebna jest zmiana stylu, ponieważ ciężko się to ogląda. Za dużo piłek wybijamy do przodu. Były drużyny, które ciekawiej się oglądało
- powiedział nam Mikołaj Mariaskin, drugi trener ITA TOOLS Stali Mielec.
- Jedna połowa w meczu z Francją zagrana na poziomie takim, jaki chcielibyśmy, to zdecydowanie za mało. Tym bardziej że pokazały to drużyny z krajów niekojarzonych do tej pory z futbolem na najwyższym poziomie, jak Japonia, Korea Południowa czy nawet Arabia Saudyjska. Gra odważna jest widowiskowa i atrakcyjna dla kibica. W pozostałych meczach ciężko się oglądało popisy naszej kadry. Gra bardzo asekuracyjna i zachowawcza, przyćmiona przez świetne występy Szczęsnego. Nawet w ostatnim meczu, przegrywając 0:1 i będąc praktycznie poza mundialem, nie atakujemy, a jedyny strzał oddajemy w doliczonym czasie z rzutu karnego, to dużo mówi o stylu, a raczej jego braku. I nawet wyjście z grupy nie zmienia tu mojej oceny
- powiedział nam Paweł Mrozik z Piłkarskich Nadziei.
- W sumie dobry występ reprezentacji. Powinni wygrać mecz z Meksykiem, co dawało szanse na lepszy mecz z Argentyną i na grę z Australią... a to nie jest Francja. Poza Szczęsnym świetnie w ostatnim meczu grał Zieliński, fajny Cash czy Kozłowski. Myślę, że ta młoda reprezentacja da nam jeszcze wiele radości
- skomentował Bogdan Bieniek, przewodniczący rady miasta.
- Jeśli chodzi o występ naszej drużyny narodowej na mundialu to uważam, że wynik osiągnięty przez naszą drużynę należy uznać za niezły. Plan minimum został zrealizowany. Oczywiście taktyka defensywna nie jest dla mnie jako kibica atrakcyjna. W ostatnim meczu widać było, że styl gry ofensywnej, otwartej bardziej odpowiada samym zawodnikom. Niestety zabrakło trochę szczęścia i pewnie jakości sportowej aby w meczu z Francją osiągnąć lepszy wynik. Chciałbym jednak zawsze oglądać naszą drużynę narodową grającą przynajmniej tak jak w tym meczu. Nasi zawodnicy pokazali, że mają potencjał, teraz trzeba go jeszcze rozwijać i skutecznie wykorzystywać
- komentuje Paweł Pazdan, zastępca Prezydenta Mielca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.