Niedzielna pogoda okazała się nieco bardziej kapryśna niż dzień wcześniej. Chłodniejszy wiatr i zmienne warunki sprawiły, że zrezygnowano z pokazów szybowcowych oraz skoków spadochronowych. Szkoda, bo właśnie te elementy cieszą się zawsze dużym zainteresowaniem widzów. Na szczęście w powietrzu nie zabrakło dynamicznych przelotów samolotów, które – mimo trudniejszych warunków – zrobiły swoje.
Na teren imprezy przyszło wielu mieszkańców, ale też gości spoza regionu. Wzdłuż ogrodzeń ustawiły się całe rodziny, dzieci z zainteresowaniem obserwowały startujące maszyny, a wielu uczestników rozłożyło koce i spędzało czas w piknikowej atmosferze.
Air Show to dla wielu osób nie tylko okazja do obejrzenia widowiskowych lotów, ale też czas spędzony na świeżym powietrzu w niecodziennym klimacie. Dla dzieci były to często pierwsze bliskie spotkania z lotnictwem, dla dorosłych – chwila wspomnień i podziwu dla umiejętności pilotów.
Frekwencja i zainteresowanie pokazały, że w Mielcu wciąż jest zapotrzebowanie na tego typu wydarzenia.
Komentarze (0)