Jak informują leśnicy, kobieta znała teren bardzo dobrze, jednak tym razem pogoda pokrzyżowała jej plany. Brak słońca, opady deszczu i słaba widoczność sprawiły, że znajomy las stał się nagle obcym i dezorientującym miejscem.
Pomimo stresu i zmęczenia, pani zachowała zimną krew i trzeźwość umysłu – w swoim telefonie odnalazła numer do sekretariatu Nadleśnictwa i poprosiła o pomoc. Pracownicy natychmiast przekazali zgłoszenie Straży Leśnej.
Leśnik nie zwlekał ani chwili – ruszył w teren, kierując się wskazówkami kobiety i własną znajomością okolic. Po blisko godzinie poszukiwań udało się odnaleźć zaginioną. Na szczęście nic jej się nie stało.
Nadleśnictwo Tuszyma przypomina, że leśnicy doskonale znają teren, dlatego w razie zaginięcia warto jak najszybciej zadzwonić po pomoc – do Nadleśnictwa, Straży Leśnej lub pod numer alarmowy 112.
Komentarze (0)