reklama

Marianna Schreiber kolejny raz szokuje. Żona ministra zgłosiła się do wojska. "Mega się boję" [GALERIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności"Znam siebie… mam silny charakter, jestem twarda i chyba dlatego się właśnie boję szkolenia wojskowego. Z drugiej strony czekam na kolejny etap z niecierpliwością" – tłumaczy Marianna Schreiber, która tym razem... zgłosiła się do wojska.
reklama

Jak obiecała, tak zrobiła. Marianna Schreiber, założycielka partii "Mam Dość", żona sekretarza Rady Ministrów, Łukasza Schreibera (PiS) i synowa marszałka województwa łódzkiego, Grzegorza Schreibera (również PiS), zgłosiła się do  Wojskowego Centrum Rekrutacji.

Założyła partię, zaczęła rapować, a teraz chce zostać żołnierzem WOT-u

Kilka dni temu Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło obowiązkowe ćwiczenia wojskowe dla 200 tys. osób. Informację skomentowała skandalistka i aspirująca polityczka, Marianna Schreiber. 

Mężczyźni nie chcą iść do wojska? Gdyby było trzeba, nie patrząc na to, że jestem kobietą, poszłabym bez mrugnięcia okiem

zaznaczyła w swoich mediach społecznościowych. Kiedy je obserwatorzy zauważyli, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby się zgłosiła, Schreiber ogłosiła, że jeśli... jej post uzyska 2 tys. polubień, zgłosi się na przeszkolenie. Tak też się stało, a ona obietnicę spełniła.

Jestem właśnie pod Wojskowym Centrum Rekrutacji i złożyłam wniosek o powołanie do Terytorialnej Służby Wojskowej

przyznała i dodała, że wypełniła wszystkie dokumenty, a w styczniu dostanie informację o tym, gdzie ma się udać na testy. 

Jeżeli na początku stycznia przejdę badania, pojadę w lutym na 16-dniowe szkolenie, licząc na to, że zostanę ŻOŁNIERZEM TERYTORIALNEJ SŁUŻBY WOJSKOWEJ

podsumowała założycielka partii "Mam dość". Przyznała równocześnie, że jest zestresowana i "mega" się boi, szczególnie gdy na miejscu dowiedziała się o wspomnianym 16-dniowym szkoleniu w Rembertowie, które jest bardzo ciężkie. Zaznaczyła jednak, że da radę i już nie może doczekać się stycznia. 

Kobiety i mężczyźni są traktowani tak samo. Nie ukrywam, że trochę mnie to przeraziło, choć jestem sprawna fizycznie, trenuję piłkę, to mimo wszystko zabrzmiało to dość mocno

 – stwierdziła. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korsosanockie.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama