Na parkingu w Wołosatym w warunkach polowych została odprawiona msza święta. Po czym każdy mógł wybrać sobie dogodny szlak na Tarnicę. Można było wyruszyć szlakiem czerwonym, robiąc pętlę bieszczadzką i podziwiać malownicze plenery lub krótszą wersję szlakiem niebieskim. Większość uczestników wycieczki wybrała dłuższą trasę.
- Szliśmy trochę przez asfalt, potem leśnymi ścieżkami aż do punktu widokowego na granicy Ukrainy. Następnie cały czas szlakiem czerwonym dotarliśmy na Halicz, podziwiając panoramę Bieszczad. Im bliżej było Tarnicy, pogoda się psuła, było coraz bardziej wietrznie i nagle góry zostały spowite mgłą, na dodatek padał deszcz. Do Wołosatego wracaliśmy szlakiem niebieskim, który przy deszczowej pogodzie był bardzo trudny, powodujący czasami dodatkowe niespodzianki. Cała wyprawa była bardzo udana, mogłam podziwiać bieszczadzkie widoki, w całej krasie. Wspinanie na szczyt górski we mgle było ciekawym doświadczeniem
- opowiada jedna z uczestniczek wycieczki.
Był to już kolejny zdobyty szczyt z organizowanego przez parafię i Grzegorza Kolis wyjazdu. Wiele osób, które często wyjeżdża na wycieczki górskie, ma specjalne koszulki z napisem "Korona Gór Polskich" ze swoim imieniem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.